Langkawi to tak naprawdę archipelag na Morzu Andamańskim, jakieś 30 km na zachód od północnej części Półwyspu Malajskiego. Składa się z aż 104 wysp, z czego największą jest Pulau Langkawi i to o niej będzie ten wpis.
Jak dostać się na Langkawi?
Można tutaj dostać się samolotem, bądź drogą wodną. Przypłyniecie tutaj promem z kontynentalnej części Malezji, bądź z pobliskiej tajskiej, rajskiej wyspy Koh Lipe. Ta druga opcja to jedna z najczęściej wybieranych opcji przez turystów i my również z niej skorzystaliśmy. Prom z Koh Lipe kosztuje 1300 bath (36 USD) i płynie na Langkawi 1.5h. Warto wybrać się na tę wyprawę, podczas której możemy doświadczyć odprawy paszportowej na samej plaży 🙂 Coś wyjątkowego.
Gdzie spać na Langkawi?
Najwięcej noclegów znajdziemy w mieście Kuah oraz w okolicach plaży Pentai Cenang. My wybraliśmy opcję numer 2 i zdecydowanie Wam ją polecamy, gdyż to tutaj najwięcej się dzieje. Znajdziemy w pobliżu sporo restauracji, sklepów (strefa bezcłowa!), oraz hoteli. My wybraliśmy budżetową opcję w Tok Man Inn. Jest to mały pensjonacik prowadzony przez sympatycznego pana. Z pokoju mamy widok na pole ryżowe, a okolica jest bardzo spokojna. Do plaży mamy jakieś 500 metrów.
Jak poruszać się po Langkawi?
Po przyjeździe na wyspę sami zdziwiliśmy się jak duża ona jest. Podczas całej naszej podróży po Azji poruszaliśmy się tylko i wyłącznie skuterem, ale na Langkawi postanowiliśmy wynająć auto. Wyspa jest spora, a miejsca, które warto zobaczyć sporo oddalone od siebie, więc auto było najwygodniejszą opcją. Koszt wynajęcia skutera to jakieś 35zł za dzień, a auta 60zł. Drogi na Langkawi są w świetnym stanie i naprawdę bardzo dobrze się po niech jeździ. Jeśli skuter oraz auto odpadają, najwygodniejszą opcją będzie Grab.
Co zobaczyć na Langkawi?
Tutaj od razu zaznaczę, że wyspa nie rozkochała nas w sobie od razu. Po rajskim Koh Lipe nieco ciężko było przestawić się na „zwyczajną” Langkawi. Do tego głośne śpiewy z meczetów aż do późnego wieczora (na wyspie większość ludzi wyznaje islam), mocno średnie jedzenie i mniej przyjaźni ludzie niż w Tajlandii. Jednakże im więcej eksplorowaliśmy wyspę, tym bardziej ją docenialiśmy. Jest tutaj naprawdę pięknie i bardzo naturalnie! Do tego ilość turystów jest sporo mniejsza niż u sąsiadki, więc w wielu miejscach można być po prostu samemu.
Langkawi Cable car & Sky Bridge
Jest to najpopularniejsza atrakcja na wyspie. Kolejka linowa rozpoczyna swój kurs u podnóża góry Machinchaang i wznosi się na wysokość ponad 700 m. n. p. m. Jazda kolejką jest bardzo ciekawa, gdyż można podziwiać z niej panoramę na okolicę. Bujna dżungla na dole, morze w oddali i maleńkie wysepki rozsiane wokół. Bardzo malowniczo.
Na górze możemy przejść się po znanym Sky Bridge. Jest to łukowata kładka piesza o długości 125 metrów, zawieszona na wysokości 660 m. n. p. m. na porośniętym dżunglą szczycie góry Gunung Machinchang. Widoki z mostu są obłędne i robią wielkie wrażenie. W pobliżu znajduje się także kilka tarasów widokowych, na które warto się przejść, aby podziwiać okolicę.
O wiele większe wrażenie zrobiły na nas wietnamskie kolejki linowe, chociażby na Phu Quoc czy Ba Na Hills, jednakże ta malezyjska również jest całkiem ciekawa.
Koszt przejazdu kolejką oraz wstęp na Sky Bridge to 89 MYR (19 USD). Można płacić tutaj kartą! 🙂
Wodospady
Niestety podczas naszej wizyty na Langkawi (marzec) stan wody był bardzo niski, ze względu na porę suchą. Mimo wszystko sama droga do wodospadów jak i ich otoczenie są wspaniałe niezależnie od pory roku. Poniżej opis trzech najważniejszych wodospadów na wyspie.
Telaga Tujuh (Seven Wells Waterfall)
Jeden z bardziej popularnych wodospadów na wyspie. Znajduje się on zaledwie 10 minut spacerkiem od parkingu. Jego otoczenie jest bardzo spokojne, idealne na piknik, bądź relaks z książką na kocyku.
Wodospad znajduje się po lewej stronie, ale gdy pójdziecie w górę dojdziecie aż do jego ujścia, gdzie znajdują się naturalne baseny, w których można się ochłodzić wraz z platformą widokową. Droga na górę jest nieco bardziej wymagająca, sporo schodków do pokonania, ale bardzo malownicza. Po drodze można spotkać bardzo dużo małpek (nie dokarmiamy ich!).
Temurun Waterfall
Jest to wodospad, w którym podczas naszej wizyty poziom wody był bliski zeru. Jednakże w porze mokrej musi to być jeden z piękniejszych wodospadów w kraju! Gigantyczna skalna ściana porośnięta bujną roślinnością i mały basenik na dole, w którym można się ochłodzić. To naprawdę spokojne miejsce, a dodatkowo nie dociera tu zbyt wielu ludzi, więc można mieć je całe dla siebie. Nas bardzo zauroczyła okolica wodospadu.
Durian Perangin Waterfall
Jest to wodospad do którego prowadzi przepiękny kolorowy most. Otoczony pięknymi ogrodami (nieco zaniedbanymi, mimo wszystko nadal pięknymi), w którym lata niezliczona ilość wielkich motyli. Ścieżka jest prosta i niezbyt długa. Można popływać i nieco się w nim ochłodzić.
Plaże
Turkusowej wody i białego piasku na Langkawi nie znajdziemy, w tym celu lepiej wybrać się na pobliskie Koh Lipe 🙂 Jednak plaże tutaj są bardzo, bardzo szerokie i spokojne. Niezatłoczone i kameralne mimo swojej wielkości. Oto kilka z nich:
Pentai Cenang
Najpoularniejsza plaża na wyspie. To wokół niej wszystko się dzieje. Jest bardzo szeroka, a na jej brzegu możemy znaleźć restauracje i bary.
Pantai Tengah
Jest nieco dalej wysunięta na południe niż Pentai Cenang i nieco spokojniejsza. Cała reszta bardzo podobna.
Sandy Skulls Beach (Pasir Tengkorak Beach)
To nasza ulubiona plaża na wyspie. Znajduje się całkiem niedaleko Temurun Waterfall. Jest to plaża „ukryta”. Dosłownie i w przenośni, gdyż nie wszyscy do niej docierają (ze względu na lokalizację), a parking do niej prowadzący jest ukryty za czerwonym ogrodzeniem. W jej pobliżu nie ma nic, jest całkiem naturalna. Jej brzegiem biegają małpki, a tuż przy skałach wiszą hamaki, w których można się zapomnieć…
Tanjung Rhu
Znajduje się na północnym wschodzie wyspy. Jest bardzo długa, szeroka, a z jej brzegu podziwiać możemy maleńkie wyspeki i skały wystające z wody. Bardzo malownicza. Przy brzegu znajduje się kilka działających barów, można też zająć się tutaj sportami wodnymi.
Trail 701 – Machinchang Peak
Miejsce mało popularne, a jednak – nasze ulubione na Langkawi! Jest to około dwugodzinny szlak trekkingowy prowadzący na szczyt góry Machinchang. Start trasy znajduje się tuż za Seven Wells Waterfall. Gdy popływacie już w naturalnych basenikach, należy skierować się do góry, aż zobaczycie znak mówiący o początku trasy.
Szlak prowadzi przez dżunglę. I to taką naprawdę dziką dżunglę. Sporo spacerowaliśmy po dżunglach w Azji Południowo-Wschodniej, ale to tutaj spotkaliśmy najwięcej małp i innych leśnych żyjątek. Pierwsza godzina trekkingu to przyjemny spacer wśród bujnej roślinności. Mijamy dwa mosty i idziemy wzdłuż wytyczonego szlaku. Nad głowami skaczą nam po drzewach małpki.
Po godzinie robi się nieco bardziej stromo, aż docieramy do punktu, gdzie możemy zawrócić, jeśli nie mamy doświadczenia, bądź kontynuujemy dalej już naprawdę stromą trasą.
Z pomocą przychodzą nam liny. Szlak jest wymagający, a jego ostatnie 15-30 minut naprawdę strome. Widok z góry jednak wynagradza wszystko. Panorama na dżunglę, morze i pobliskie wysepki. Nie zalecamy jednak tej trasy osobom bez żadnego doświadczenia i z jakimikolwiek problemami zdrowotnymi.
Inne aktywności na wyspie
Jeśli nigdy nie byliście w lasach namorzynowych, to można odwiedzić je właśnie na Langkawi. Znajduje się tutaj Kilim Geoforest Park. Można tam dojechać samemu, bądź skorzystać z wycieczki zorganizowanej. Na wyspie można również uprawiać sporty wodne, odwiedzić park z krokodylami (jeśli według Was to etyczne), czy odwiedzić okoliczne wyspy.
Według nas idealny czas na poznanie wyspy to 2-3 dni, a potem… można ruszać dalej 🙂
Hej, bardzo fajna i inspirująca relacja.
Możecie się podzielić z jakiej wypożyczalni korzystaliście i gdzie nocowaliscie?
Hej, cieszymy się, że Ci się podoba! Jeśli chodzi o wypożyczalnię to niestety nie pamiętamy nazwy, była to jedna z wypożyczalni w centrum, w okolicach plaży Pentai Cenang. Nocowaliśmy natomiast w spokojnym pensjonacie Tok Man Inn. Ciche miejsce z widokiem na pole ryżowe.