Koh Rong – rajska wyspa w Kambodży.

utworzone przez | 12 sty 2024 | Azja, Kambodża | 2 Komentarze

Kambodża mało komu kojarzy się z rajskimi wyspami. A jednak – są one tutaj! Koh Rong to kambodżańska wyspa położona w Zatoce Tajlandzkiej. Aby dostać się tam ze stolicy Phnom Penh, musieliśmy przemieścić się na południowo-zachodni kraniec kraju do Sikanoukhville, co zajęło nam około trzech godzin.

Początkowo planowaliśmy zostać w tym mieście na noc lub dwie, ale lokalsi oraz inni turyści odwiedli nas od tego planu, twierdząc, że odkąd miasto przejęli Chińczycy, jest to niekończący się plac budowy. Faktycznie, wjeżdżając do miasta w oczy rzucają się szkielety nowych budynków przygotowywanych pod kasyna. Udaliśmy się więc do portu, skąd spreadboatem w około 30 minut dotarliśmy na Koh Rong. Koszt całej tej wyprawy to 35 USD za osobę. W tej cenie mamy również speadboat powrotny z bilietem otwartym. Koszt samego spreadboata to 25 USD w dwie strony.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Jeśli chodzi o samo dotarcie na wyspę to ważną rzeczą jest sprawdzić gdzie dokładnie zatrzymuje się nasz speadboat oraz gdzie mamy nocleg. Między plażami są naprawdę duże odległości, dlatego najlepiej wysiąść w miejscu docelowym. My zatrzymaliśmy się w maleńkiej wioseczce Koh Touch. Jest to jeden z najbardziej rozwiniętych rejonów wyspy, z wieloma restauracjami, barami, pralniami, biurami podróży oraz różnymi opcjami noclegu. My zdecydowaliśmy się na butikowy hotel o nazwie Islands Boutique, który znajduje się w pierwszej linii brzegowej, a z tarasu (oraz kilku pokoi) roztacza się cudowny widok na morze. Jesteśmy w samym centrum wioski, jednakże jest tutaj całkiem spokojnie i bardzo sympatycznie.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Mamy tutaj kilka opcji na transport po wyspie. Naszą ulubioną jest oczywiście wypożyczenie skutera (koszt to 10 USD za dzień) i samodzielnie eksplorowanie wyspy. Droga prowadząca wokół wyspy jest naprawdę dobra, jedynie fragmentami zdarzają się przygody pt. „jazda w piasku” lub „jazda po ogromnych kamieniach”. Wyspa jest też dobrze opisana i łatwa do jazdy. Jeśli jednak skuter to nie wasza bajka, jest też opcja przemieszczania się po wyspie tuk tukiem, rowerem, bądź… wodną taxi. Jeśli zdecydujecie się na tuk tuka, najlepiej dogadywać cenę bezpośrednio z kierowcą, ponieważ w biurach cena za cały dzień objazdu po wyspie to 35 USD, po zapytaniu kierowcy okazało się natomiast, że przewiózłby nas już za 25 USD. My wybraliśmy jednak skuter.

Założyliśmy kaski i ruszyliśmy przed siebie. Plan taki jak zwykle – przejechać wyspę wzdłuż i wszerz i wejść w każdą dziurę 🙂 Już po 10 minutach jazdy naszym oczom ukazała się z oddali piękna, bardzo długa plaża.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Long Beach

Na mapach google cały odcinek plaży jest podzielony na kilka części i nazywa się kolejno: Long Beach, Sok San Beach i Royal Beach. W rzeczywistości jest to jeden niekończący się odcinek bialutkiego piasku. Najspokojniej jest na samym początku, na Long Beach. Nie ma tutaj resortów, jedynie dwa opuszczone budynki, które okazały się dawnymi barami, które niestety splajtowały podczas pandemii w 2020. Na tej plaży nie ma dosłownie nikogo. Tylko biały piasek i szum fal. Nasz faworyt na wyspie. Była to pierwsza plaża, jaką odwiedziliśmy na wyspie i to tam wróciliśmy na koniec dnia, po zobaczeniu wszystkich innych. Prawdziwy kawałek raju.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Sok San Beach

Tutaj było już nieco bardziej tłoczno, choć o tłumach ciężko mówić, gdy na plaży znajdowało się może max. 20 osób. Tutaj znajdziemy już bar przy plaży i kilka rybackich łodzi, bo znajduje się w okolicy wioseczka rybacka.

Royal Beach

Najbardziej wysunięty na północ kawałek tej „ogromnej plaży”.

Lonely Beach

Czy uwierzycie, jeśli powiem Wam, że aby dostać się na tę plażę, należy pokonać kilkukilometrową ścieżkę przez dżunglę? Ostatni 1km to niewielka wydeptana ścieżka, prawdziwy gąszcz. Nie byliśmy pewni, czy dobrze jedziemy, bo zaczęło się robić naprawdę dziko, ale zachęcające napisy na drzewach wskazywały nam drogę. Była to jedna z fajniejszych przygód na wyspie jakie kiedykolwiek mieliśmy. Oczywiście – nie było zbyt łatwo przedrzeć się skuterem przez ten gąszcz, ale na końcu czekała nagroda. Plaża otoczona dżunglą i tylko kilkoro śmiałków na niej. Mimo, że kolor wody i piasku nie przyprawił nas tutaj o zawrót głowy to plaża znajduje się w naszym TOP3 jeśli chodzi o Koh Rong.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Coconut Beach

I kolejny kawałek raju z turkusową wodą. Położona na wschodnim wybrzeżu z nieco szalonym do niej dojazdem plaża. Ponownie – pusta, cała tylko dla nas. Aż ciężko uwierzyć, że nadal można spotkać tak piękne miejsca nie wypełnione ludźmi!

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Long Set Beach

Kolejna bardzo długa plaża, zwana również 4k Beach. Gdy przyjechaliśmy na nią za pierwszym razem, nie zrobiła nas nas piorunującego wrażenia. Wszystko za sprawą dojazdu przez sam środek plaży, gdzie udaliśmy się skuterem. Wokół pełno sklepików, restauracyjek, łodzi i dużo więcej ludzi. Jedna z najbardziej „zatłoczonych” na wyspie. Ale przypominam, nadal mówimy tutaj o co najwyżej kilkudziesięciu osobach, a plaża jest tak długa, że każdy znajdzie pusty jej kawałek dla siebie. Jej prawdziwe piękno odkryliśmy drugiego dnia pobytu na wyspie, gdy udaliśmy się spacerem na położonej tuż przy naszym hotelu Koh Touch Beach. Okazało się, że na samym cypelku ze skał znajduje się przejście, które po kilkunastominutowej przeprawie przez dżunglę oraz przed morze (po kostki) doprowadzi nas do Long Set. I z tej strony odnajdujemy prawdziwy raj. Dziesiątki palemek wyginających się zachęcająco w stronę wody… Spędziliśmy tam sporo czasu, popijając chłodne napoje, delektując się ciszą i rzucając okiem na siostrzaną wyspę Koh Rong Sanloem.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Touch Beach

Plaża położona w sąsiedztwie głównego molo, należąca do wioseczki o tej samej nazwie. Równie uroczy, choć nieco bardziej ruchliwy kawałek plaży. To tutaj dostępne są wszystkie sporty wodne na wyspie.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Noroth Beach

Położona na północnym wschodzie, w jej pobliżu znajduje się kilka maleńkich resortów. Prowadzi do niej ciekawe zejście, fale są dużo większe po tej stronie wyspy.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Na wyspie dostępna jest opcja tylko jednej wycieczki fakultatywnej. Kosztuje ona 15 USD i zawiera w sobie wyprawę łodzią na łowienie ryb, snorekling, imprezę na łodzi, wypad na Long Beach (tę najpiękniejszą) i wieczorne oglądanie bioluminescencyjnego planktonu. Bo to właśnie na Kog Rong można go zobaczyć! Ale tylko po wypłynięciu po zmroku na morze i nie każdego dnia. Akurat jak my byliśmy, był praktycznie niewidoczny. Można też popłynąć na sąsiednią wyspę Koh Rong Sanloem, bądź odwiedzić lokalne wioseczki.

Koh Rong - rajska wyspa w Kambodży.

Na wyspie żerują sandflies, czyli tak zwane muszki piaskowe. Są bardzo aktywne i gryzą niemiłosiernie, dlatego nie zapomnijcie posmarować się olejkiem kokosowym. Czasami brakuje również prądu, ale nie zdarza się to na dłużej niż kilkadziesiąt minut dziennie.

Wyspa nieco nas zaskoczyła, drogi były dużo lepsze niż oczekiwaliśmy, a sam środek wyspy nie tak bardzo porośnięty dżunglą jak to sobie wyobrażaliśmy. To chyba dlatego, że większość wpisów o Koh Rong to wpisy sprzed kilku lat. Tych dróg, którymi jeździliśmy kilka lat temu jeszcze nie było. Wyspa się rozwija. Nadal jednak pozostaje bardzo dzikim miejscem, w którym można pobyć samemu. Nie jest również tak drogo, jak niektórzy straszyli. Ceny nie różnią się zbytnio od tych na lądzie, co w wypadku wysp jest rzadkością. Warto przyjechać tu na kilka dni, by odpocząć od zgiełku wielkich miast.

2 komentarze

  1. Grzesiek

    Hej, czytam wasze wpisy i szykujemy się do powrotu do Tajlandii, w zeszłym roku byliśmy 6 dni na Ko Kut i ta wyspa nas dosłownie zmiotła z powierzchni ziemi, takiego pustego i pięknego raju się nie spodziewaliśmy. Chcemy tam wrócić, ale bardzo poważnie rozważamy też zahaczyć o Koh Rong własnie. Jakbyście porównali obie wyspy? Którą byście wybrali na ok 5 dni? Nie jestesmy zbytnio na nocnym życiem, tylko raczej za pustymi plażami, ale wiadomo, że od czasu do czasu fajnie jest wyjść i się rozerwać. Pozdrawiam i mega zazdroszczę wyprawy 🙂

    Odpowiedz
    • Ewelina

      Hej. Właśnie będąc na Koh Rong sporo rozmawialiśmy o tym, że przypomina nam trochę tajską Koh Kood. Mieliśmy jednak wrażenie, że jest tu jeszcze bardziej pusto! Szczególnie na naszej ulubionej plaży, tej o której piszemy w poście. Na obie wyspy na pewno z radością byśmy wrócili, ale chyba Koh Rong wygrywa w naszym subiektywnym rankingu. Jednakże koniecznie trzeba tu mieć skuter, ewentualnie zostaje nam tuk tuk, ale już nie ma tej swobody. Życzymy udanych podróży! 🙂

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *