Tajlandia to nasz ulubiony kraj na świecie. To tam wracamy najczęściej i to jeden z tych krajów, który zjechaliśmy praktycznie z góry do dołu. W czasie naszych podróży po tej pięknej krainie Tajów udało nam się odwiedzić większość wysp, na które można się dostać i w tym wpisie opiszemy 7 najlepszych wysp w Tajlandii naszym subiektywnym zdaniem. 

Każda z wymienionych wysp jest nieco inna, niektóre oferują rajskie plaże, a inne bujne dżungle i wspaniałe trasy trekkingowe. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zacznijmy zatem…

Koh Lipe

Bezapelacyjnie nasz faworyt. Jest to jedna z najmniejszych zamieszkałych wysp w Tajlandii, można przejść ją całą pieszo podczas jednego spaceru. Jedna z plaż na Koh Lipe, Sunrise Beach to jedna z piękniejszych plaż w Tajlandii. Takiego koloru wody nie znajdziecie nigdzie indziej. O tej wyspie powstał osobny wpis – kliknij tutaj. Pomimo swojej wielkości zachwyca niesamowitą bujną roślinnością. Jest do tego kameralna, a jej położenie sprawia, że nie zastaniemy tam zazwyczaj wielkich tłumów turstów. Znajduje się bowiem już prawie przy granicy z Malezją. Nie jest łatwo się na nią dostać, dopłyniecie tutaj tylko speadboatem. Taki trochę „koniec świata”. I to sprawia, że taki tu spokój.

Koh Kood

Inaczej zwana Ko Kut. Rajskie plaże przypominają nieco tę z Koh Lipe. Położona pomiędzy górzystą Koh Chang, a maleńką Koh Mak. Taka trochę niedoceniona perełka. Większość turystów na Koh Kood stanowią Tajowie. To oni przyjeżdżają tu odpocząć od zgiełku tajskich miast. Nie jest jeszcze tak bardzo „uturystyczniona”. Jej największy atut stanowi spokój i brak tłumów. Jeśli szukacie miejsca, gdzie można odpocząć, popijając wodę kokosową pod palmą – to jest to miejsce. Jeśli pragniecie poczytać o tej wyspie nieco więcej – tutaj link do wpisu.

Similian Islands

Jest to tak naprawdę archipelag wysp. Utworzono tam w 1982 roku Park Narodowy. I choć wciąż obok kilku wysp można posnurkować, wejść można tylko na jedną z nich – Koh Similian. I to wejść tylko na jakiś czas, podczas wycieczki. Nie ma tu hoteli, nie można zostać tutaj na dłużej. Nazywa się ją czasami „tajskimi Seszelami”, ze względu na formacje kamienne znajdujące się na plaży. Widok iście rajski. Jedynym minusem jest zazwyczaj towarzyszący nam tłum ludzi, któzy przypływają tutaj podziwiać piękno natury. My przypłynęliśmy tutaj z pobliskiego Khao Lak. Po drodze zobaczyliśmy pierwszego w naszym życiu wieloryba i cudowne stado delifnów w naturalnym środowisku. Władze mocno dbają o zachowanie tego terenu naturalnym, dlatego liczba ludzi odwiedzających wyspę jest ograniczona.

Koh Chang

Tutaj nie znajdziecie rajskich plaż. Bo plaże są tutaj raczej przeciętne (jak na Tajlandię). Ale takiego ukształtowania terenu, dżungli i wodospadów ukrytych w jej wnętrzu nie spotkacie nigdzie indziej. Jazda skuterem po tej wyspie to prawdziwa przygoda. Zachodnie wybrzeże pełne jest plaż, uroczych hoteli, nocnego życia. Wschodnie natomiast pozostało surowe, ledwo rozwinięte, z nienaruszoną przyrodą. Wracaliśmy na Koh Chang dwukrotnie, tak nam dobrze tutaj było. Tutaj więcej informacji.

Koh Samui

Jedna z największych wysp w Tajlandii, do której byliśmy nastawieni mocno sceptycznie. Bo jest bardzo turystyczna, znajduje się tu nawet lotnisko. Ale pomimo swojej wielkości zachowała ten fajny, wyspiarski vibe. Formacje skalne Overlape stone i gaje kokosowe rozkochały nas w sobie bardzo. Do tego jest tam jedna z ładniejszych tajskich plaż – Silver Beach. Tutaj poczytacie więcej o tej pięknej wyspie.

Koh Lan

Dosyć mała wyspa, na której znajduje się cała masa przepięknych plaż! I bardzo łatwo się tutaj dostać, bo znajduje się zaledwie 30 minut od słynnej Pattaya. Świetna wyspa na początek przygody z wyspami. Bardzo łatwo się po niej jeździ skuterem i bardzo przyjemnie. Miejscowa ludność jest bardzo pozytywnie nastawiona do turystów, co tworzy naprawdę miłą, sielską atmosferę. Tutaj więcej informacji.

Koh Mak

Dla wszystkich ludzi, którzy poszukują świętego spokoju z dala od ludzi ta wyspa będzie najlepszym wyborem. Nie jest jeszcze zbyt turystycznie oblegana, a widoki oferuje prawdziwie rajskie. Większą jej powierzchnię wypełniają uprawy kauczukowców, a na niektóre plaże schodzi się prosto z dzikiego pola. Taki nasz prywatny koniec świata. We wpisie dedykowanym tej wyspie znajdziecie więcej informacji, co jeszcze można tam robić.

Oprócz powyższych wysp na pewno chcielibyśmy jeszcze wyróżnić Koh Ngai, Koh Muk i Phi Phi Islands (a raczej jej otoczenie). Jednakże żadna z nich nie zachwyciła nas tak mocno, jak 7 wysp wymienionych powyżej.

A jaka jest Wasza ulubiona tajska wyspa i dlaczego?